Wszystko było z powodu miłości - zakazana miłość księcia Bertila

2017/11/25


Ich historia to materiał na film. Przystojny książę zakochuje się w pięknej angielskiej modelce, jednak na drodze do ich szczęścia staje poczucie powinności i monarchia. Lilian i Bertil stworzyli narodowe Love Story, które pomimo upływu lat i śmierci zakochanych nie przemija.


Córka górnika ze slumsów

Lillian May Davies urodziła się 30 sierpnia 1915 roku w slumsach w Swansea w Południowej Walii. Jej tata, William John Davis był górnikiem, urodził się 29 czerwca 1892 roku i zmarł w wieku 63 lat, 4 marca 1956 roku. Mama, Gladys Mary z domu Curran urodziła się 3 czerwca 1895 roku i zmarła 27 listopada 1942 roku. Pobrali się najprawdopodobniej w 1914/1915 roku, jednak ich małżeństwo nie należało do udanych i zdecydowali się na separację już w latach '20.  Ostatecznie rozwód uzyskali dopiero w 1939 roku. Lilian dorastając pomagała na stoisku targowym taty i pracowała w pralni. W wieku 16 lat postanowiła spełnić swoje marzenie i rozpocząć nowe życie w Londynie. W stolicy Anglii zaczęła pracować jako pokojówka, a wszystkie zarobione pieniądze odkładała na zakupy w ekskluzywnych sklepach. Pomimo podrzędnej pracy ubierała się u znanych projektantów wzorując się na Marlene Dietrich. Dobry gust i styl pozwoliły Lillian szybko poprawić warunki życia. Zaczęła pracować jako tancerka, modelka, piosenkarka i aktorka. Zapozowała do Vogue i zaczęła grać w filmach drugiej klasy. Wtedy też zdecydowała się usunąć drugie "l" ze swojego imienia. W Londynie poznała swojego pierwszego męża - dobrze zapowiadającego się aktora Ivana Craiga. Para zawarła związek małżeński we wrześniu 1940 roku. Niestety wojna rozdzieliła młodych małżonków, a Ivan został wysłany do Afryki Północnej. W tym czasie Lilian pracowała w fabryce, która produkowała radia dla brytyjskich żołnierzy, a w międzyczasie także w szpitalu jako pielęgniarka.


"A ja jestem królową Saby"

Tak Lilian miała zareagować na stwierdzenie, że przyglądający się jej mężczyzna to książę Bertil, syn króla Szwecji. Miało to miejsce w modnym londyńskim klubie „Les Ambassadeurs” w 1943 roku, na krótko przed 28 urodzinami Lilian. Książę w tym czasie pracował w ambasadzie szwedzkiej w Londynie, gdzie pełnił funkcję attaché wojskowego. W swoim pamiętniku zapisała: "Był taki przystojny, mój książę. Zwłaszcza w mundurze. Był taki czarujący i troskliwy. I taki zabawny".


Spotkali się ponownie na przyjęciu zorganizowanym w mieszkaniu Lilian, późnej on przyjechał po nią swoim samochodem i zabrał na kolację. Kiedy Ivan Craig wrócił do Anglii małżeństwo nie miało już szans na przetrwanie. Lilian była zakochana w Bertilu, a Ivan również znalazł nową miłość na froncie. Rozwód przebiegł sprawnie za porozumieniem stron. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Jednak po pięciu latach związku Bertil został wezwany o domu. W katastrofie lotniczej zginął jego najstarszy brat, książę Gustaf Adolf, bezpośredni następca tronu. Osierocił cztery córki i syna mającego zaledwie rok, który stał się bezpośrednim następcą tronu zaraz po swoim dziadku.  Dwaj bracia Bertila - Sigvard i Carl Johan utracili już swoje tytuły poślubiając kobiety z ludu. Król Gustaf V, dziadek Bertila, panował od 40 lat, a w chwili śmierci najstarszego wnuka miał już 89 lat. Zmarł trzy lata późnej, w 1950 roku, wtedy też w wieku 68 lat na tron wstąpił Gustaf VI Adolf, jego ojciec. Zarówno dziadek, jak i ojciec księcia zdecydowanie zakazali mu ślubu z rozwódką, grożąc odebraniem tytułu. Bertil wiedział co to oznacza. Podeszły wiek ojca nie nastrajał pozytywnie, a Carl Gustaf miał zaledwie 5 lat, kiedy został bezpośrednim następcą tronu. Gustaf Adolf mógł umrzeć w każdej chwili, a on stanowił jedyny ratunek dla dynastii Bernadotte, jeśli stałoby się to zanim jego bratanek skończy 18 lat. W końcu jako jedyny mógł sprawować regencję, gdyby poślubił Lilian i utracił tytuł, monarchia najprawdopodobniej zostałaby zniesiona w Szwecji. Ślub oznaczał ogromny kryzys konstytucyjny, dlatego też wspólnie podjęli decyzję o zachowaniu związku w tajemnicy.

Książę Bertil nie spełnił jednak wyraźnych żądań ojca co do swojego życia prywatnego. Nie zerwał kontaktu z Lilian, wręcz przeciwnie rozpoczął podwójne życie. W Szwecji pełnił obowiązki u boku ojca niczym przyszły monarcha, a na Riwierze Francuskiej, gdzie kupił dom dla siebie i Lilian, prowadził normalne życie niczym mąż. Lilian była najbardziej skrywaną tajemnicą rodziny królewskiej, jednak związek i tak ujrzał światło dzienne, a kobieta szybko zyskała sympatię Szwedów. Ludzie współczuli tej uroczej parze i kibicowali im w drodze do upragnionego ślubu. Losy pary nie pozwoliły im na założenie normalnej rodziny i posiadanie dzieci. Gustaf Adolf nigdy nie zaakceptował Lilian jako potencjalnej synowej, jednak najprawdopodobniej cicho przyzwolił na ich związek. Zawsze byli razem, Lilian nieco w cieniu za plecami Bertila, jednak zawsze blisko. Najpierw jedynie w domu na Riwierze Francuskiej (gdzie po dzień dzisiejszy rodziny królewska często spędza wakacje), późnej, kiedy król wiedział, że nic już nie wskóra, również w Szwecji. W 1972 roku Lilian pojawiła się nawet w jednym miejscu co król, na koncercie w operze Królewskiej w Sztokholmie, gdzie świętowano 90 urodziny monarchy. Był to kamień milowy, Lilian nie tylko pojawiła się na oficjalnej uroczystości, ale również po raz pierwszy nosiła tiarę.

Mimo to Gustaf VI Adolf nigdy nie dał im swojego błogosławieństwa. Podróżowała z Bertilem nawet przy oficjalnych okazjach, jednak nigdy nie pojawiała się publicznie u jego boku. W 1972 roku wraz z Bertilem, Carlem Gustafem i Birgittą udała się na Igrzyska Olimpijskie do Monachium. Lilian, w domu przedstawiana zazwyczaj jako sąsiadka, za granicą została nazwana sekretarką. Oboje widzieli moment w którym przyszły król Carl Gustaf zobaczył po raz pierwszy swoją żonę. Po latach książę Bertil wspominał pierwszą wspólną kolację z Silvią "To był jeden z pierwszych wieczorów w Monachium. Moja żona i ja zaprosiliśmy bratanka i jego siostrę, Birgittę na kolację w ładnej, małej szwajcarskiej restauracji.
- "No, powiedz mi ..." powiedział bratanek. "ta hostessa... jest bardzo utalentowana i ładna... czy będzie źle jeśli wezmę ją na kolację?"
- "Przeciwnie!" -  Powiedziałem. - "Powinieneś wziąć ze sobą tego kogo chcesz do chol**".

Pierwszą wspólną kolację z Silvią Sommerlath wspominała księżniczka Birgitta: "Kiedy adiutant zapłacił rachunek w Chalet Suisse w Monachium wyszliśmy z restauracji i staliśmy przez chwilę razem na ulicy na zewnątrz, zanim się rozeszliśmy. To nagłe spotkanie z czystym, świeżym powietrzem było szokiem tlenowym dla niektórych osób z grupy. Wujek Bertil był w świetnym nastroju, i nagle poczuł się powołany do przyjęcia roli hiszpańskiego torreadora."Gdzie jest byk?" krzyknął, śmiejąc się. "Toreador musi mieć byka, to cały sens walki byków." Jego wzrok padł na Silvię, która miała długą czarną pelerynę na ramionach. "Ty jesteś bykiem" wykrzyknął do Karola Gustawa "jesteś niezwykle pięknym okazem! Reszta może być poskramiaczami".Lilian zapytała ze śmiechem, czy walki byków byłyby dobre dla Monachium o godzinie drugiej w nocy, ale wujek natychmiast skierował się w stronę Silvii [aby pożyczyć szal]. Karol zaczął ocierać nogą o chodnik i próbował naśladować ryk byka. Potem opuścił głowę i złożył z palce w dwa rogi i skierował się w stronę wujka Bertila, który starał się uciec przed bykiem najbardziej elegancko jak to możliwe.
"Na prawdziwej arenie byłby już martwy", powiedział Karol Gustaw na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. W końcu "Toreador" Bertil musiał zrezygnować z walki byków z powodu przegranej. "Byk" Karol Gustaw był dzięki Bogu żywy i wyzwał toreadora na kolejny pojedynek."


W tym czasie Lilian i Bertil pomieszkiwali już w Villa Solbacken na Djurgarden, gdzie późnej, w trakcie wizyt w Szwecji, zatrzymywała się Silvia Sommerlath. Nigdy mnie nie zapraszali. Musiałam siedzieć w domu i oglądać telewizję, kiedy on uczestniczył w wręczeniu Nagród Nobla" pisała w swojej książce Lilian. Carl Gustaf już od kilku lat był pełnoletni, a król Gustaf Adolf nadal żył. Nic więc nie stało na przeszkodzie ślubu pary. Mimo to nie zalegalizowali związku, aż do 1976 roku. Możliwe, że Carl Gustaf wstępując na tron w 1973 roku zapowiedział odpowiednie zmiany na dworze. W czerwcu 1976 sam poślubił kobietę z ludu i szybko zezwolił na ślub wuja w grudniu tego samego roku. Bertil i Lilian otrzymali nie tylko błogosławieństwo, Carl Gustaf pozwolił zachować tytuł wujowi i nadał go Lilian. W dniu ślubu dziewczyna ze slumsów stała się księżną Halland i rozpoczęła swoją działalność charytatywną. Szwedzi byli zachwyceni książęcą parą i od 33 lat oczekiwanym triumfem miłości. Księżna Lilian miała 61 lat, a Bertil 64. Jako małżeństwo przeżyli wspólnie 21 lat. "Ich małżeństwo wciąż było zabarwione smutkiem, ponieważ obowiązek Bertila wobec monarchii obrabował ich z rodziny" donosiły media. Małżonkowie znaleźli radość zajmując się trójką "przybranych" wnucząt - Victorią, Carlem Philipem i Madeleine. Trójka uwielbiała spędzać czas w Villi Sobacken z ukochanym wujkiem i ciocią. Liilian i Bertila nigdy nie opuszczało poczucie humoru. Gdy po operacji na nogi książę musiał poruszać się o balkoniku Lilian nazywała go żartobliwie jego "bugatti". Oboje uwielbiali sport i szybkie samochody.  



"Gdybym miała podsumować moje życie, wszystko było z powodu miłości. Bertil jest wspaniałym człowiekiem, a ja go kocham" - mówiła księżna Lilian w swoje 80. urodziny.

Książę Bertil zmarł w 1997 roku na chorobę płuc. Przez kilka pierwszych miesięcy Silvia mieszkała z Lilian i sypiała na polowym łóżku w jej sypiali. Księżna szybko zajęła się pracą charytatywną i pomimo poważnego wieku (miała 82 lata w chwili śmierci księcia Bertila) wzięła na siebie więcej obowiązków niż za życia męża. Lwią część swojego majątku przekazała fundacjom w Szwecji. Księżna Lilian pełniła oficjalne obowiązki do 2006 roku. W 2010 roku ujawniono, że cierpi na chorobę Alzheimera w związku z czym nie pojawi się na ślubie księżniczki Victorii. Zmarła trzy lata późnej, w marcu 2013 roku. Ówczesny premier Szwecji, Frederik Reinfeldt powiedział przed pogrzebem "Ukochany i niezwykle doceniany członek rodziny królewskiej odszedł od nas". Szwedzi nazywali ją pieszczotliwie "ciocią Lilian" zgodnie stwierdzając, że zasłużenie jest najpopularniejszym członkiem rodziny królewskiej. Także ludzie z Swansea w Anglii nie zapomnieli o Lilian - a jej portret wciąż wisi w mieście Guildhall.

9 komentarzy

  1. Bardzo wzruszająca historia. To jest właśnie prawdziwa miłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna historia, ale mam jedno zastrzeżenie, widzę że nie ma cytatu odnośnie tej sytuacji, tylko raczej komentarze i domysły mediów - skąd wniosek, że para bardzo cierpiała z powodu braku dzieci? to że Carl Gustaw z Silvią doczekali się trójki, a ich dzieci też ochoczo dorobiły się szybko potomstwa nie znaczy że tak samo miało być w przypadku Bertila i Lilian, być może chcieli mieć dzieci, a może nie, być może woleli zajmować się Victorią, Carlem i Madeleine, być tak "na dochodząco", a nie na stałe, są ludzie którzy są wyśmienitymi wujkami, ciociami, ale rodzicami byliby kiepskimi

    na podstawie tak wysnuwanych domysłów i wniosków ich "cierpienia" z powodu braku potomstwa umacnia się błędne przekonanie, że każda kochająca się para chce mieć dzieci, a przecież nie zawsze tak jest, czasem ktoś boi się mieć dzieci, a ktoś zwyczajnie wie że nie nadaje się do tego, różne są powody

    szkoda, że z powodu takiej nagonki mediów bezdzietne pary muszą się potem zmagać z taką presją i ostracyzmem otoczenia

    historia B i L trochę przypomina mi historię księcia Edwarda z Anglii i Wallis Simpson, może też nie chcieli, a może chcieli, a nie mogli

    nie chcę tym komentarzem nikogo urazić, tym bardziej Marleny, to tylko takie spostrzeżenie, naszło mnie dziś od rana kiedy najpierw trafiłam na kolejny artykuł z serii "Jennifer Aniston jest w ciąży?", a potem przeczytałam artykuł o B i L

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księżna Lilian napisała o tym w swojej książce i w biografii księcia Bertila (pisanej na podstawie wywiadu rzeki) również o tym napisano.

      Usuń
    2. aha, nie wiedziałam, ok, zwracam honor :)

      Usuń
  3. Przepiękna historia miłości jak z książ lub filmu,którą napisało życie.
    Brakowało mi takich długich,szczegółowych notatek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała historia miłosna, ile musieli znieść by być razem. Szkoda że konserwatywne, staroświeckie poglądy ówczesnych monarchów nie pozwoliły być im szczęśliwymi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło było sobie przypomnieć tę piękną historię ☺
    Mam takie technuczne pytanie nie wiem czy tylko ja mam ten problem ale jak czytam posty na telefonie to nie mogę dodać komentarza dopiero kiedy ktoś juz skomentuje pohawia mi się ta opcja :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że tak długo musieli czekać na zgodę na ślub. Takie były jednak czasy. Nie było tak jak dzisiaj, europejskie monarchie były dużo bardziej restrykcyjne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniali ludzie, piękna historia i jeszcze tak cudnie opisana. Czego chcieć więcej?
    Wspaniałe są posty na tym blogu. Nadal kibicuję autorce bloga i gratuluję pomysłów, dyscypliny i wytrwałości w prowadzeniu bloga.
    Letycjanka

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w nim zawartych, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu publikacji komentarza.