Nowe zdjęcie Leonore + Duchy w szwedzkim Zamku Królewskim i Pałacu Schefflera

2015/10/31

Princess Madeleine Facebook

W niedzielę rano księżniczka Madeleine opublikowała nowe zdjęcia swojej córeczki z okazji Halloween!

Dzisiaj planowałam rozpocząć nową serię postów, które będą pojawiały się co drugi tydzień w związku z zbliżającym się powiększeniem rodziny królewskiej o dwóch nowych członków. Postanowiłam jednak przenieść post na jutro, a dzisiaj opublikować notkę o duchach nawiedzających Zamek Królewski w Sztokholmie (temat wpisujący się w Halloween, nie sądzicie?) Jest to lekkie tłumaczenie postu mojej koleżanki "po fachu" Marie, piszącej francuski blog o Szwedzkiej Rodzinie Królewskiej oraz informacje, które mnie samej udało się znaleźć. Uprzedzam, że jeśli ktoś boi się opowieści o duchach nie powinien tego czytać.

 Każda wiekowa rezydencja ma swoje duchy, Zamek Królewski w Sztokholmie nie może zostać dłużny tej doktrynie. Jak wiadomo szwedzki Zamek Królewski nawiedzają trzy duchy. Holenderska królowa Juliana spędziła w swoim życiu tylko jedną noc w Zamku Królewskim i była tak przerażona, że zapowiedziała iż nigdy więcej nie spędzi tam dłuższej chwili.  

Starą bibliotekę Gustawa VI Adolfa od lat ma nawiedzać niewidzialna zjawa. Jej obecność w pomieszczeniu miało wyczuć wiele osób, zarówno goście, rodzina królewska i pracownicy dworu. Historia tego ducha jest najmniej znana, dwa kolejne są znacznie częściej opisywane. 

Każdy kraj ma swoją Białą Damę. Szwedzki Zamek Królewski również ma Vita Fran, ukazuje się ona na krótko przed śmiercią członka rodziny królewskiej. Jest to kobieta w białej sukni i welonie o ciemnych włosach, z ciemnymi rękawiczkami i zwojem kluczy w ręce. Ukazywaniu się Damy towarzyszy zawsze brzęk kluczy trzymanych w ręce i szelest sukni. Po raz pierwszy wzmianka o niej pojawiła się w zapiskach króla Oskara II (1829-1907). Także jego siostra, Eugenia w jednym z listów wspominała o zjawie. Kiedy Oskar umierał w 1907 roku Biała Dama ukazała się nawet kilku osobom. 

Kolejna wzmianka o Białej Damie pojawiła się trzynaście lat późnej przy okazji śmierci Małgorzaty Connaught, babki króla Karola Gustawa. Na dwie godziny przed jej śmiercią, zauważono, że flaga na dachu Zamku Królewskiego została opuszczona do połowy masztu, chociaż żaden pracownik dworu tego nie zrobił. Jeden ze strażników został wysłany na dach, aby podnieść flagę i sprawdzić dlaczego się opuściła. Jak twierdzą świadkowie do Zamku Królewskiego wrócił pobladły i wystraszony. Kiedy wszedł na dach ukazała mu się bowiem Biała Dama. 

Ostatnią, jak dotąd, wzmiankę o tej zjawie opowiedział sam król Karol Gustaw. W prawdzie nie widział Białej Damy, ale towarzyszący mu gwardzista w pewnym momencie zaczął się dziwnie zachowywać. Historia miała miejsce w 1973 roku, na krótko przed śmiercią króla Gustawa Adolfa. Karol Gustaw wraz z siostrą, księżniczką Christiną zjedli wspólnie obiad i przez Galerię Bernadotte mieli udać się do prywatnej części Zamku. Towarzyszył im chorąży, będący doświadczonym ochroniarzem. Cały czas szedł za nimi, jednak w pewnym momencie nagle odszedł od nich na drugi koniec pokoju. Zachowywał się jak w transie, nie reagował na pytania Karola i Christiny, drżał i stał nieruchomo przez dłuższą chwilę, a po kilku minutach zaczął krzyczeć. Dopiero po kilku latach zdradził królowi, że widział wtedy Białą Damę. 


Sam król wielokrotnie powtarzał, że nigdy nie widział żadnych duchów na Zamku Królewskim, ale jak wielu innych nieraz słyszał dziwne odgłosy. Jak twierdzi legenda pewnego dnia powinien ukazać się mu Grey Man "Szary człowiek". Jak dotąd zjawa ta przedstawiała się wszystkim panującym monarchom. Mówi się, że jest to założyciel Sztokholmu, Birger Jari. W XIII wieku zbudował fortecę, na której miejscu w XVIII wieku wybudowano Zamek Królewski.. Duch ukazuje się w północnym skrzydle zamku, gdzie znajdują się pozostałości sklepienia twierdzy.  

Pałac Schefflera jest z pewnością najbardziej nawiedzoną rezydencją rodziny królewskiej. Czasami nazywa się go nawet Spokslottet czy Haunted Mansion. Od 1920 roku Pałac jest własnością Sztokholmskiego Uniwersytetu. Obecnie czasami odbywają się tam konferencje. Rezydencja została zbudowana przez kupca Hansa Pettera Schefflera w 1690 roku. Duch ma nawiedzać Pałac od XVII wieku, jak twierdzą świadkowie ze środka można usłyszeć dobiegającą muzykę i dziwny śpiew, kiedy nikogo nie ma w środku. Pewnego razu wszystkie szyby i okna pękły w jednej chwili. Mówi się, że przyczyną tych dziwnych zjawisk może być jeden z właścicieli pałacu, Jacob von Bathazar Knigge, który był czcicielem diabła i zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach w 1796 roku. Jak twierdzą świadkowie został on zabrany do czarnego powozu, którego woźnica miał rogi i ogon. Inna teoria mówi o kilku zgonach, które miały miejsce w rezydencji. W 1879 roku pokój tam wynajął śpiewak operowy, Gustaf Sandstrom, pewnej nocy w swoim pokoju popełnił samobójstwo. Także młode małżeństwo zostało zamordowane w rezydencji i zamurowane za ścianą piwnicy. W 1907 roku w ogrodzie rezydencji odkryto ludzkie szczątki, mówi się, że więcej osób zostało pochowanych na terenie rezydencji. 

Na koniec historia, która spotkała królową Silvię, kiedy była w ciąży z księżniczką Victorią. Zimą 1977 roku królowa usłyszała dziwne odgłosy i wezwała Nenn E Björnberg, ona również je usłyszała. Silvia postanowiła więc szybko wezwać królewskich gwardzistów. Oficer i dwaj gwardziści przybyli do pokoju uzbrojeni i... nieco wystraszeni usłyszeli niewyjaśnione odgłosy. Oficer rozkazał jednemu z gwardzistów zostać z królową, a on sam, Nenne i drugi gwardzista udali się na strych skąd dochodziły odgłosy. Oficer okazał się prawdziwym dżentelmenem, pozwolił nawet iść Nenne pierwszej po schodach na zaciemniony strych. Od lat nikt nie korzystał z tych schodów, kiedy grupa dotarła na górę okazało się, że sople lodu i zmarznięty śnieg odbijały się o poddasze.   

15 komentarzy

  1. Nie usnęłabym w takim Zamku na ani minutę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To mnie nastraszylas, chociaż bardziej przeraziła mnie historia o tej drugiej rezydencji

    OdpowiedzUsuń
  3. maddie opublikowała nowe zdjęcie leonore na facebooku :):)

    OdpowiedzUsuń
  4. W ich wierze Halloween jest czymś normalnym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale tak ja do Naszego kraju tak i do Szwecji z USA przyszła "moda"na Halloween.

      Usuń
  5. Urocze zdjęcie pięknej Leonore:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marleno, mam pytanie. Czy jest jakaś (polska) strona w całości poświęcona Sofii, czy jedynym źródłem informacji jest Twój blog - wspaniały zresztą!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś trafiłam na jakiś blog o Sofii po polsku, ale z tego co zauważyłam nie jest aktualizowany ma bieżąco.

      Usuń
  7. Fajny pomysł na publikację zdjęcia córki. Tym samym nikt nie gania za Maddeleine z aparatem, bo można bez problemu zobaczyć jak dzieci rosną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Leonore to najsłodsza biedronka jaką kiedykolwiek widziałam :*
    Lubię takie opowieści o duchach które nawiedzają królewskie rezydencje :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Leonore jest bardzo podobna do swej babci Evy. Będzie piekna kobietą jak ona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym, że bardziej jest podobna do Księżniczki Cristiny :)

      Usuń
  10. Leonore usta ma po ojcu, ale do kogo jest podobna to jeszcze nie wiadomo :) Zawsze ciekawie poczytać mroczne opowieści!

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w nim zawartych, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu publikacji komentarza.