Recenzja książki "Wygnana królowa"

2016/12/08


"Nie jest łatwo wrócić do kraju, którego byłam królową, już bez żadnych tytułów i godności królewskich, a tylko jako zwykła matka chrzestną chłopca, któremu zostanie nadane imię Filip. (...) 


To jest jak sen. Otwierają się drzwi samolotu i sen trwa. Aplauz jest coraz donośniejszy. Okrzyki: "Wiwat Królowa!" są dla mych uszu jak pocałunki i objęcia powitalne.
Z wysokości obserwuję ten spektakl niemal sparaliżowana czymś bardzo głębokim i niewytłumaczalnym.
Oczy mi się szklą, wzrok mętnieje. Zdaje sobie sprawę, że płaczę. Ponownie moja angielska krew zmienia się w tę, która pewnego odległego dnia przeobraziła sens mojego istnienia - nigdy tak bardzo nie czułam się Hiszpanką jak w tych chwilach.
Schodzę po schodach bez zachwiania, bez strachu, że czas okaże się bezlitosny wobec moich nóg. Na dole czeka na mnie mój syn Jan. Za nim widzę niemal całą moją rodzinę w tym mojego wnuka Jana Karola, generała José Lacallego Karragę - w imieniu głowy państwa - oraz czterech Ministrów w towarzystwie swych żon. (...)
Wokół nich wszystkich około setki dziennikarzy i fotografów prasowych szykuje się do uwiecznienia tych jakże niespodziewanych, ale i ujmujących historycznych wydarzeń.
Rozemocjonowana, nadal schodzę po schodach i jednocześnie podziwiam, jakbym śniła, ten niezamierzony tłum ludzi, którzy mnie witają, machając chusteczkami i chorągiewkami oraz wiwatując tak, jak tego w ogóle nie oczekiwałam.
Mój syn Jan zbliża się krok po kroku. Obejmuje mnie. Natychmiast biorę go za rękę i powoli, w najlepszym stylu wyuczonym w młodości, dyfam przed nim, by wszyscy, którzy na nas patrzą, wiedzieli, że prawdziwym królem Hiszpanii jest on.
Aplauz się wzmaga jak przypływ nieodwracalnej fali aprobaty, przypieczętowując tym samym akt uszanowania."


Mercedes Salisaches, popularna hiszpańska dziennikarka i zdobywczyni nagrody Alfonsa X Mądrego za książkę Wygnana Królowa", wciela się w rolę królowej Wiktorii Eugenii Battenberg i z jej perspektywy opisuje życie hiszpańskiej królowej.


Wiktoria Eugenia to prababka obecnego króla Hiszpanii, Filipa. Jego chrzest był dla królowej możliwością powrotu do kraju po trzydziestu siedmiu latach wygnania. Właśnie w środę 7 lutego 1968 roku rozpoczyna się akcja książki. Wiktoria Eugenia w towarzystwie księżnej Grace z Monako kończy przygotowywać się do wyjazdu i wspomina początki znajomości z księżna. Na następnych stronach śledzimy powitanie byłej królowej i jej pobyt w ojczyźnie, przeplatane wspomnieniami z przeszłości, dzieciństwa, małżeństwa. Na kartach poznajemy również od podszewki sytuację polityczną Hiszpanii i położenie w jakim znalazła sie rodzina królewska. Akacja kończy się śmiercią królowej 14 kwietnia 1969 roku.


Dzięki układowi rozdziałów z zaznaczonymi datami i miejscem akcji mamy wrażenie, że czytamy pamiętnik napisany przez samą królową. Książka oparta jest na podstawie książek, czasopism i wspomnień, a Autorka stara się jak najdokładniej i najrzetelniej ukazać obraz byłej królowej. Książkę pochłania się całymi stronami, dzięki prostemu językowi. Dla nas królewskich fanów z całą pewnością to niezwykle ciekawa pozycja, nie często mamy okazję w Polsce znaleźć książki tego typu.

3 komentarze

  1. Świętna recenzja ☺ i śliczna zakładka do książki ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka wygląda ciekawie, dzięki wielkie, nie miałam pojęcia o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście w Polsce jest stosunkowo mało takich książek, ta wydaje się być ciekawa

    OdpowiedzUsuń

Publikując komentarz zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w nim zawartych, zgodnie z rozporządzeniem art. 6 ust. 1 lit. a RODO. Dane te są przetwarzane w celu publikacji komentarza.