Diamentową opaskę mogliśmy wiele razy podziwiać na głowach Victorii i Madeleine, kiedy były młodymi dziewczynami. A królowa Silvia wpinała diamentową opaskę we włosy i łączyła z okazałą tiarą. Wszystko wskazuje na to, że opaska wykonana została z dwóch naszyjników z diamentami i nieco usztywniana na ramie do noszenia we włosach jak robiły to Victoria czy Madeleine. Jej pochodzenie owiane jest tajemnicą. Nie wiadomo kiedy i jak tiara znalazła się w posiadaniu Szwedzkiej Rodziny Królewskiej.
Opaska w ostatnich latach jest coraz rzadziej noszona i możemy spodziewać się, że wróci do łask kiedy Estelle i Leonore dojrzeją do wieku noszenia swoich pierwszych tiar.
Dzisiejszy post niestety bardzo krótki, jednak już w przyszły weekend na blogu znajdziecie serię trzech postów poświęconych księżnej Margaret, jej córce i biżuterii przez nią noszonej.
Dzisiejszy post niestety bardzo krótki, jednak już w przyszły weekend na blogu znajdziecie serię trzech postów poświęconych księżnej Margaret, jej córce i biżuterii przez nią noszonej.
Witajcie! Dzisiaj nadszedł czas na szczególny post, bowiem Swedish Princesses Blog świętuje trzy lata istnienia! To z całą pewnością były dla nas wszystkich ekscytujące lata. W koncu śledziliśmy wspaniały ślub księcia Carla Philipa i księżnej Sofii, urodziny króla i po kolei narodziny królewskich wnuków i ich chrzty. Miejmy nadzieję, że kolejne lata przyniosą nam równie dużo wrażeń i pozytywnych emocji.
Przy okazji pisania tego postu zajrzałam do archiwum bloga i zaczęłam się zastanawiać jakie wydarzenia z ostatnich trzech lat najbardziej zapadły mi w pamięć. Przede wszystkim narodziny czwórki wnuków, chociaż najbardziej zapamiętałam przyjście na świat Leonore, było to pierwsze duże wydarzenie, które mogłam Wam tutaj przedstawić. Następnie zaręczyny i ślub Sofii i Carla Philipa, dnia ogłoszenia zbliżającego się ślubu z całą pewnością nigdy nie zapomnę. I wreszcie miniony rok i wyczekiwane przeze mnie narodziny księcia Oscara, a późnej Alexandra. Najbliższe miesiące również będą emocjonujące, najpierw trzecie urodziny księżniczki Leonore, późnej piąte Estelle oraz pierwsze Oscara i Alexandra, urodziny króla pod koniec kwietnia oraz drugie księcia Nicolasa w czerwcu i wreszcie największe wydarzenie tego roku czyli 40 urodziny Victorii! A Wy jakie wydarzenia pamiętajcie najlepiej i na jakie czekacie najbardziej?
Anna-Lena Ahlström / Princess Madeleine Facebook |
Pasja do monarchii pozwoliła mi poznać wielu wspaniałych ludzi, przede wszystkim Patrycję, którą również znacie z mojego bloga oraz blogerki z którymi wspaniale mieć tak dobre kontakty bez nuty rywalizacji! Mogłabym wymienić chyba wszystkie, bo większość z blogerek miałam okazję poznać także poza blogsferą, ale przede wszystkim chciałabym wspomnieć o Kindze, Agnieszce, Asi i Izie na które zawsze mogę liczyć :)
Dziękuję także Wam drodzy Czytelnicy za to, że odwiedzacie Swedish Princesses Blog i jesteście tutaj razem ze mną!
Jonas Borg / kungahuset.se |
Uchodzi za najmniej sympatyczną z czterech starszych sióstr króla. Choć jako jedyna nadal posiada tytuł królewski usunęła się w cień i zamieszkała na Majorce. Nie lubi kiedy nazywa się ją księżniczką. Kreowania na gburowatą i wybuchową, a jednak mama i babcia kochająca swoje wnuki. Ekscentryczna postać pełna paradoksów, która potrafi poważnie zaskoczyć.
Swoim wyglądem i odważnym stylem ubierania może nawet odstręczać, a z całą pewnością sprawiać wrażenie nieprzystępnej i ekscentrycznej. Znana jest ze swojego kontrowersyjnego zachowania i stylu bycia. Jest bardzo bezpośrednia i czasami nieco szorstka. Niekiedy można zobaczyć w niej odbicie młodszego brata, powściągliwa i zdystansowana, a jednak z ogromnym poczuciem humoru. Potrafi pokazać swoją ludzka stronę, która niejednego może zaskoczyć. Wydaje się, że życie tej księżniczki upłynęło prosto i przyjemnie w dostatku, jednak nic bardziej mylnego.
Urodziła się jako druga córka księcia Gustafa Adolfa i księżnej Sybilli. W ostatnim wywiadzie zdradziła, że niedługo po narodzinach Margarethy (najstarszej z rodzeństwa), księżniczka Sybilla poroniła, stąd też trzy lata różnicy pomiędzy dwiema najstarszymi siostrami. Trzecia z sióstr, Désirée urodziła się w 1938 roku, zaledwie rok po Birgittcie, dzięki czemu siostry wychowywały się jak bliźniaczki i do dnia dzisiejszego są ze sobą niezwykle blisko. Désirée ma nawet mały domek na Majorce obok domu siostry i spędza tam każdego roku kilka tygodni. Birgitta dorastała w Pałacu Haga, a media kreowały życie sióstr, zwanych Hagasessorna, na idylliczne. W wieku niespełna dziesięciu lat straciła swojego tatę. Choć Gustaf Adolf wyznawał doktrynę, że dzieci nie można zepsuć, i każde ze swoich potomków oddawał pod opiekę niań, był blisko ze swoimi dziećmi. Dużo się z nimi bawił i zaraził drugą córkę miłością do sportu. Birgitta nigdy nie ukrywała, że to właśnie tata jest jej największym idolem.
Tragiczna śmierć ojca dla całej piątki okazała się strasznym doświadczeniem. Birgitta jako jedna z najstarszych sióstr nie tylko musiała zmierzyć się z ogromna stratą, ale również zaopiekować się dwójką najmłodszego rodzeństwa, Christiną i Carlem Gustafem. Choć siostry traktowały jedynego brata jak lalkę nie pozostawia wątpliwości fakt, iż Birgitta poważnie traktowała rolę starszej siostry. Pomagała bratu w nauce i pocieszała go w trudnych momentach. Księżna Sybilla otwarcie zakazała w domu rozmów o zmarłym mężu, jej pomogło to pogodzić się ze stratą, dzieciom jednak nie i doprowadziło do wielu smutnych momentów nawet po wielu latach. Carl Gustaf bardzo przeżył moment w którym poznał prawdę o śmierci taty, Birgitta mająca wówczas siedemnaście lat starała się z siostrami jak najlepiej wesprzeć wówczas siedmioletniego brata.
Swojego męża, księcia Johanna Georga Hohenzollerna, poznała latem 1959 roku na przyjęciu w Monachium, gdzie księżniczka spędzała wakacje z przyjaciółką, Cathy Hägglöf. "Zakochałam się od pierwszego wejrzenia, a po trzech tygodniach wiedziałam, że go poślubię. Kiedy wróciłam do domu, do Szwecji, niania Nenne i moja siostra Désirée czekały na mnie. Popatrzyły na mnie i powiedziały, że myślą, że wyglądam trochę dziwnie. Potem wyciągnęłam fotografię, którą otrzymałam od Hansiego i powiedziałam: "muszę poślubić tego mężczyznę". On mnie nie prosił o rękę, ani nic, ale po prostu wiedziałam", mówiła księżniczka.
Jednak w trakcie igrzysk olimpijskich w Rzymie w 1960 roku, Birgitta spotkała uroczego Włocha. Zabiegał o księżniczkę i dał jej swój sygnet jako znak swojej miłości. "To była miłość trwająca trzy dni, on był człowiekiem z moich marzeń", mówi Birgitta uśmiechając się. Gdy wróciła do Sztokholmu Hansi był w Szwecji z wizytą i kiedy zobaczył pierścień stał się szalenie zazdrosny. "Zdjął pierścionek z mojego palca i po prostu wyrzucił go. Potem oświadczył mi się przy wejściu do kuchni w Pałacu. To nie było romantyczne miejsce do oświadczyn" śmiała się księżniczka. Birgitta i Hansi ogłosili zaręczyny w dniu 15 grudnia 1960 roku i pobrali w maju 1961 roku. Doczekali się trójki dzieci, księcia Carla Christiana (54 lata) księżniczki Désirée (53) i księcia Hubertusa (50), a ostatecznie także pięciorga wnucząt.
Razem z mężem mieszkali w Monachium oraz na Majorce. Na początku ciepłe kraje stanowiły dla Birgitty odskocznię, która w przeciągu ostatnich 40 lat szczególnie spodobała się księżniczce i stała jej nowym domem przed prawie 20 laty. O swoim mężu mówi ciepło, chociaż małżeństwo nie okazało się szczególnie szczęśliwe. Choć para nie zdecydowała się nigdy na rozwód nie mieszkała razem. Hansi miał swoją sztukę, dużo pracował, a Birgitta zajmowała się sama dziećmi. On wolał spędzać czas biernie. Birgitta kochała sport, czego mąż nie rozumiał, notorycznie wypominając, że często "uprawia ten swój głupi sport". Jak sama przyznaje najszczęśliwszy okres małżeństwa nastąpił po narodzinach pierwszego syna, byli młodym małżeństwem, świeżo po ślubie i doczekali się pierwszego dziecka, dla nich "to było szczęście" jak mówiła księżniczka. Różnili się zupełnie jednak łączyło ich głębokie uczucie do ostatniej chwili. "Byliśmy zupełnie inni, ale nie wiesz o tym, kiedy się zakochasz. (...) Nie, nie chcieliśmy się rozwieść. Nie było o tym mowy. To było bardziej praktyczne [przyp. życie oddzielnie], a każdy czuł się dobrze. Dzieci czuły się dobrze".
"Modlę się do Boga, mniej lub bardziej każdego ranka. Dziękuję Bogu, że mogę stanąć na nogach, słyszeć i widzieć. Mój mąż był religijny i jedyna bitwa jaką toczyliśmy w naszym małżeństwie była o religię. Byłam tak zła, że pewnego dnia trzasnęłam drzwiami i wyszłam. Nie muszę chodzić do kościoła, aby być chrześcijaninem i wierzyć w Boga. Dla mnie Bóg jest wszędzie, w każdym liściu, każdym źdźble trawy, ale nie, on nie mógł tego zrozumieć", mówi Birgitta.
Zmarły w marcu ubiegłego roku książę ułożył sobie życie w Monachium z "Sabine" swoją bratnią duszą. Mimo to księżniczka zawsze wracała do męża na Boże Narodzenie i była z nim w chwili śmierci. Do ostatniej chwili byli ze sobą bardzo blisko, chociaż każde z nich żyło od wielu lat oddzielnie. Te święta po raz pierwszy spędziła jednak na Majorce, jak otwarcie przyznała w Monachium jest zbyt wiele wspomnień. W Boże Narodzenia była więc z dwoma synami, ich żonami i wnukami. Zabrakło tylko Desiree, która poleciała na Bora Bora w Polinezji, aby nurkować. W wywiadzie księżniczka nie ukrywała, że martwi się o córkę i jej zamiłowanie do nurkowania, "dzieci zawszę będą dla mnie dziećmi", stwierdziła.
Birgitta otwarcie przyznaje, że drugą największą tragedią jej życia, obok śmierci taty, była śmierć wnuka o czym po raz pierwszy i jedyny zdecydowała się opowiedzieć na początku tego roku. "Najgorsze co przeżyłam prócz śmierci ojca była śmierć mojego małego wnuka Lennarta. Miał tylko trzy dni. Wszystko było z nim nie tak i mieliśmy tylko czas, aby go chrzcić. Stać i patrzeć jak twoje dzieci cierpią, to najgorsze co doświadczyłam. Mój syn…" w tym momencie głos księżniczki się załamał, a niebieskie oczy wypełniły łzami. Nie mogła powiedzieć więcej o tym wydarzeniu, choć minęło od niego szesnaście lat. Lennart urodził się i zmarł w styczniu 2001 roku, był synem księcia Hubertusa i jego żony, księżnej Marii. Pomimo tragedii i ryzyka, para zdecydowała się na drugą ciążę i przed siedmioma laty zostali rodzicami dziewczynki, księżniczki Vivianne. "To nie było dla nich łatwe, ale są odważni i podziwiam ich", mówiła Birgitta.
Wbrew temu co kreują media księżniczka ma bliski kontakt z rodzeństwem. Choć ze względu na swój wiek coraz rzadziej przylatuje do Szwecji, ma stały kontakt z rodzeństwem, a teraz szczególnie wspiera najmłodszą siostrę w walce z rakiem. Dzisiejsze uroczystości są szczególne dla księżniczki, wreszcie może spędzić czas z najbliższymi sobie osobami na przyjęciu zorganizowanym przez brata zgodnie z jej upodobaniami, które Carl Gustaf tak dobrze zna.
Choć przyjęcie zaplanowano dopiero na wieczór jubilatka świętowała już w ciągu dni z dwiema siostrami. W samochodzie z przyciemnianymi szybami, w towarzystwie Margarethy i Desiree przybyła do Östermalmshallen w centrum Sztokholmu na obiad. W restauracji czekały już dwa stoliki i około 17 osób. Podczas obiadu wzniesiono kilka toastów, a na koniec zaśpiewano Happy Birthday. Podczas urodzinowego lunchu zabrakło księżniczki Christiny, jednak jak twierdzi dwór najmłodsza z sióstr nie zamierza opuścić wieczornych uroczystości. Wczoraj do Szwecji przyleciała również Madeleine z mężem i dziećmi, na urodzinach zabraknie jednak Victorii i Carla Philipa z rodzinami, którzy przebywają za granicą.
Pojawiły się również zdjęcia z przybycia jubilatki do Pałacu Drottningholm, księżniczce towarzyszyły trzy siostry i szwagier Tord Magnuson. Na zakończenie dnia dwór królewski zafundował nam wspaniałą niespodziankę - nowe oficjalne zdjęcie królewskiego rodzeństwa! Jest to pierwsza taka fotografia od niespełna 40 lat.
Przyjęcie urodzinowe w Pałacu Drottningholm, wizyta państwowa, nowe/stare zdjęcie i więcej - Najnowsze informacje
2017/01/16
W czwartek księżniczka Birgitta, jedna z najstarszych sióstr króla, będzie świętować swoje 80 urodziny. Z tej okazji rodzina królewska postanowiła zorganizować dla księżniczki uroczyste przyjęcie w Pałacu Drottningholm. Birgitta na dniach powinna przylecieć do Szwecji z Majorki. Jak podała królowa Silvia na przyjęciu pojawi się dużo gości, szczególnie tych z którymi księżniczka jest bardzo blisko związana. Uroczystość będzie miała charakter prywatny.
Media poinformowały o pierwszej wizycie państwowej, która będzie miała miejsce już pod koniec przyszłego miesiąca. Do Szwecji z wizytą przyleci Gubernator Generalny Kanady David Johnston i jego żona Sharon Johnston. Małżonkowie spędzą w kraju cztery dni od 20 do 23 lutego i odwiedzą Sztokholm, Malmo, Lund i Goteborg. Nie wiadomo jak do wizyty ustosunkowuje się rodzina królewska i jej agenda.
W wywiadzie królowa Silvia przyznała, że obchody z okazji 40 urodzin księżniczki Victorii będą miały miejsce w Sztokholmie i Solliden. Dwór królewski nie chce zdradzać na razie żadnych konkretnych informacji. Potwierdził jednak słowa królowej i odbywający się co roku koncert na Olandii. Wszystko wskazuje na to, że program będzie przypominał 30 urodziny księżniczki. Najpierw w godzinach przedpołudniowych Następczyni Tronu wzięła wraz z resztą rodziny udział w Te Deum i uroczystej zmianie warty na dziedzińcu a następnie pozdrowiła tysiące Szwedów i osobiście odebrała życzenia i kwiaty od niemal wszystkich zebranych pod Zamkiem Królewskim. Następnie rodzina królewska i goście z innych rodzin królewskich samolotem udali się na Olandię, aby wieczorem wziąć udział w corocznym koncercie charytatywnym.
vk.com |
W sieci pojawiło się niedawno nowe/stare zdjęcie księcia Oscara wykonane w listopadzie ubiegłego roku. Jak na razie księżniczka Victoria, w przeciwieństwie do męża, nie ma zaplanowanych żadnych spotkań.
Dzisiaj wieczorem odbędzie się Gala Sportu na której w ostatnich latach pojawiali się książę Carl Philip i księżna Sofia. Niestety w tym roku nie pojawią się na wręczeniu nagród, rodzinę królewską reprezentował będzie książę Daniel. Mąż Następczyni Tonu wręczy również nagrodę przyznaną przez organizację książęcej pary Gen-Pep. Nie wiadomo, czy przyznanie nagrody tej organizacji było powodem dla którego w tym roku na gali zamiast pary książęcej pojawi się książę Daniel.
Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że książęca rodzina zasypie nas tak dużą ilością nowych fotografii. Po dopiero co udostępnionych zdjęciach księżniczki Leonore i księcia Nicolasa nadszedł czas na zimową sesję zdjęciową!
Po raz pierwszy członkowie Szwedzkiej Rodziny Królewskiej zdecydowali się na taki krok. Miejmy nadzieję, że księżniczka Madeleine z mężem właśnie utworzyli swoją nową tradycję. Jeśli wierzyć pierwszym doniesieniom prasy fotografie wykonano 10 stycznia, oczywiście w Alpach. Miejmy nadzieję, że pojawi się jeszcze więcej pięknych fotografii w śniegu.
Embed from Getty Images
W czwartek o 18:30 rozpoczęła się emisja pierwszej części programu Pałac Drottningholm- królewski dom. Program możecie obejrzeć online tutaj - KLIK. W piątek została wyemitowana druga część programu, możecie ją zobaczyć tutaj - KLIK.
W czwartek o 18:30 rozpoczęła się emisja pierwszej części programu Pałac Drottningholm- królewski dom. Program możecie obejrzeć online tutaj - KLIK. W piątek została wyemitowana druga część programu, możecie ją zobaczyć tutaj - KLIK.
Jak podały dzisiaj media, pierwsza część została nakręcona na początku ubiegłego roku. W jeden z części programu królowa Silvia opowiada o uczynnych duszkach, które zamieszkują Pałac Drottningholm. Historia opowiedziana przez monarchinię szybko została przekazana przez media nie tylko w Szwecji, ale i na całym świecie.
Są tu duchy, jest ich wiele. Istnieje wiele historii o nich, istnieją również mali przyjaciele ... duchy. Są bardzo przyjazne, ale czasami czujesz, że nie jesteś sam. Czuć, kiedy chodzą tu w ciemności. To bardzo ekscytujące.
mówi królowa Silvia w programie. Podkreśla jednak, że są one "nieszkodliwe".
Księżniczka Christina, która między innymi napisała książkę o Drottningholm, również pojawia się w programie. Zgadza się z królową, że w Pałacu istnieją duchy.
Oprócz historii o duchach pojawiają się również bardziej zabawne opowieści. Królowa Silvia opowiada chociażby o świętach Bożego Narodzenia.
Nie ma się czego bać, emanuje od nich dobroć. Co jeśli one mogłyby coś powiedzieć?
Księżniczka Christina, która między innymi napisała książkę o Drottningholm, również pojawia się w programie. Zgadza się z królową, że w Pałacu istnieją duchy.
Oczywiście, że istnieją. One nawiedzają wszystkie stare domy. Jest dużo energii w tym domu i byłoby dziwne, gdyby nie znalazło to odzwierciedleni a w małych dźwiękach i kształtacg. We wszystkich starych domach istnieją historie o duchach.
Oprócz historii o duchach pojawiają się również bardziej zabawne opowieści. Królowa Silvia opowiada chociażby o świętach Bożego Narodzenia.
To jest zawsze bardzo miłe. Wigilia odbywa się tam, gdzie mieszkamy, w prywatnej części pałacu lub w piwnicy, albo w starej kuchni Oscara II. To jest zawsze bardzo miłe. Myślę, że to ważne, aby mieć pewną tradycję. Jako przykład, Święty Mikołaj przychodzi z prezentami i przynosi ducha Bożego Narodzenia do rodziny, a może przede wszystkim do najmłodszych.
Zanim dzieci dorosną Święty Mikołaj jest bardzo ważny. Widzimy go zawsze z brzuszkiem i worem z prezentami, że aż trudno mu chodzić, bo jest taki ciężki! Ale w zeszłym roku Estelle była bardzo nerwowa, szczęśliwa i podekscytowana. To było bardzo ekscytujące, że Święty Mikołaj przyjdzie, a ona zobaczyła, że zbliża się do Pałacu.
Opowiada królowa Silvia. Jednak napięte oczekiwanie szybko zmieniło się w rozczarowanie.
Nagle go nie było! Była bardzo rozczarowana i zapytała: "Gdzie on poszedł?" Nie widziałam go ale nagle poszedł w zupełnie innym kierunku, a następnie strażnik pałacu przyłapał go.
mówi Silvia w programie i śmieje się głośno. Okazało się, że Święty Mikołaj został zabrany przez straż pałacową, ponieważ nie był w stanie pokazać identyfikacji.
Jest oczywiste, że Święty Mikołaj ma identyfikator? On nie miał,
Jest oczywiste, że Święty Mikołaj ma identyfikator? On nie miał,
mówi Silvia i podsumowuje:
Wszystkie rodziny chcą budować swpje tradycj e na urodziny i Boże Narodzenie i my również staramy się to robić.
Druga część programu zostanie wyemitowana jutro, link do niej zostanie podany w tym poście. W najbliższym czasie pojawi się również więcej cytatów z tego programu.
W sieci pojawiło się nowe oficjalne zdjęcie członków rodziny królewskiej wykonane na krótko przed ceremonia wręczenia Nagród Nobla w grudniu. Fotografia udostępniona została w najnowszym numerze Svensk Damtidning.
Piękna fotografia została wykonana jeszcze na Zamku Królewskim, gdzie rodzina przygotowywała się do uroczystości noblowskich.
Prince Carl Philip, Princess Sofia and their son Prince Alexander were seen in the capital city of South Africa, Cape Town on January 1. pic.twitter.com/8FtCBJ0vq4
— Royal Ladies (@vaninaswchindt) January 2, 2017
Te święta z pewnością były nieco inne dla Szwedzkiej Rodziny Królewskiej, 23 grudnia królowa trafiła do szpitala z powodu zawrotów głowy i spędziła w nim Wigilię. Jak informował dwór królewski pierwszą noc w szpitalu z mamą spędziła księżniczka Madeleine. A w Wigilię królową odwiedzili członkowie całej rodziny. Niestety z powodu obaw co do stanu zdrowia lekarze nie pozwolili opuścić królowej szpitala. Monarchini została wypisana w pierwszy dzień świąt. Jednak Wigilia miała odbyć się tak jak co roku, zgodnie z życzeniem królowej. Wzięli w niej udział książę Carl Philip i księżniczka Madeleine z małżonkami i dziećmi. Księżniczka Victoria i książę Daniel zgodnie z wcześniejszymi planami święta spędzili z rodziną Westlingów w Ockelbo. W Wigilię przy świątecznym stole tradycyjnie zasiadł również bratanek królowej, Patrick Sommerlath z rodziną oraz księżniczka Christina z mężem oraz (prawdopodobnie) dziećmi i wnukami.
Jak co roku okres pomiędzy świętami a Nowym Rokiem jest dla rodziny królewskiej ściśle prywatny. Media jednak zdołały ustalić gdzie księżniczka Victoria i książę Carl Philip wraz ze swoimi rodzinami postanowili spędzić Sylwestra. Victoria i Daniel zdecydowali się zostać w Sztokholmie. W Nowy Roku małżonkowie z dziećmi zostali zauważeni w centrum Sztokholmu na spacerze. Wyglądali jak każda inna rodzina i z uśmiechem witali mijane na ulicy osoby. Książę Daniel pchał wózek w którym drzemał książę Oscar, a księżniczka Estelle jechała obok na hulajnodze.
Z kolei książę Carl Philip i księżna Sofia postanowili spędzić Sylwestra w cieplejszym klimacie. Dlatego też książęca para zabrała synka do Republiki Południowej Afryki. Rodzina została sfotografowana podczas spaceru w Kapsztadzie. Jak wiadomo książęca para ma tam swoje mieszkanie, z którego łatwo dostać się do siedziby Project Playground. Sofia nie odwiedziła RPA w 2016 roku z powodu ciąży i narodzin synka, spędzenie Sylwestra w Kapsztadzie to idealna okazja do odwiedzenia podopiecznych Projectu Playground za którymi księżna zdążyła się już bardzo stęsknić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Social Icons