Photo: Jonas Ekströmer, The Royal Court, Sweden |
Photo: svt screenshot |
Foto: Raphael Stecksén, Kungl. Hovstaterna |
Przed zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia księżniczka Victoria i książę Daniel z dziećmi złożyli wizytę w Stadsmissionen, aby przynieść przygotowane przez siebie prezenty i pomóc w pakowaniu świątecznych paczek dla dzieci i młodzieży w potrzebie. Stadsmissionen rozpoczęła swoją działalność w 1853 roku i zajmuje się między innymi opieką społeczną, edukacją i integracją zawodową. Księżniczka Victoria jest jej patronem od 2010 roku.
Książęca rodzina nie była jedyną, która zostawiła w tym roku prezenty świąteczne. Na te święta przekazano ponad 9 000 prezentów. Od tego czasu 850 rodzin mogło odwiedzić "sklep" z upominkami bożonarodzeniowymi, aby w bezpieczny sposób wybrać prezenty świąteczne dla swoich dzieci.
W tym roku Victoria była szczególnie zaangażowana w działalność Stadsmissionen pomagając w przygotowywaniu paczek i posiłków dla osób starszych i potrzebujących w najgorszym etapie rozprzestrzeniania pandemii. Przyznała, że dzieci bardzo cieszyły się na wizytę oraz pakowanie prezentów i zawijanie wstążek, do czego sprawnie się zabrały.
Księżniczka Estelle przyznała w filmiku, że nie tylko lubi otrzymywać prezenty, ale również je dawać i bardzo cieszy się, że będzie mogła przygotować prezenty dla potrzebujących. Zdradziła także, że pakowanie prezentów sprawiło, że czuje się bardzo świątecznie, a jeden z prezentów od niej zawierał koraliki do robienia bransoletek oraz jedną bransoletkę, która sama wcześniej zrobiła. Jak się okazuje Estelle bardzo lubi sama robić biżuterię i obecnie jest to jej ulubione hobby.
Za pośrednictwem nagrania książęca rodzina pragnie życzy wszystkim Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku, tym samym wskazując na łatwy i przyjemny sposób niesienia pomocy innym.
svt screenshoot |
Już 21 grudnia SVT wyemituje program Rok z rodziną królewską. Stacja już teraz upublicznia fragmenty programu. W jednym z nich pojawia się księżniczka Madeleine, która udzieliła specjalnego wywiadu prosto ze swojego domu na Florydzie. Opowiada w nim o codziennym życiu w dobie pandemii.
svt screenshoot |
Na Florydzie mamy nieco bardziej rygorystyczne ograniczenia niż w Szwecji. Muszę powiedzieć, że było to dość trudne,byliśmy zamknięci przez pięć miesięcy, czyli całą wiosnę. PRzez ten czas byliśmy w domu i nie mogliśmy wychodzić na zewnątrz. Nauka zdalna z trójką dzieci codziennie przez osiem godzin była ciężka. Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Ale teraz wydaje się, że wszystko poszło zaskakująco dobrze. Ale jeśli spojrzeć na cały świat, to był naprawdę zupełnie wyjątkowy i niezwykle trudny rok dla wszystkich. Wielu straciło pracę, wielu zachorowało, a wielu straciło ukochaną osobę lub członka rodziny. W porównaniu z tym wszystkim, nasz rok nie był taki zły - Księżniczka Madeleine.
svt screenshoot |
W tym roku księżniczka Madeleine z rodziną nie odwiedziła Szwecji, także zbliżające się Święta Bożego Narodzenia spędzą w Stanach Zjednoczonych.
Foto: Victor Ericsson/Kungl. Hovstaterna |
Dzisiaj księżna Sofia wzięła udział we wręczeniu nagród bohaterów dnia codziennego. W 2007 roku Aftonblandet rozpoczął inicjatywę Svenska hjältar. Każdego roku nominowani są bohaterowie dnia codziennego - ludzie, którzy wykazali się odwagą cywilną i współczuciem. Księżna po raz pierwszy wręczała nagrodę bohatera w 2016 roku. Tegoroczna gala jest dla niej szczególnie wyjątkowa, jako, że zasiadła w jury, które wyłoniło tegorocznych bohaterów. Spośród 9 000 nominacji jury wybrało sześciu bohaterów dnia codziennego w kategoriach: Ratownik Roku, Obywatel Roku, Bohater Roku w Opiece Medycznej, Bohater Roku Młodzieży, Bohater Roku Ognia i Bohater Roku Środowiska.
Księżna Sofia skierowała dzisiaj bezpośrednią wiadomość do Emmy Schols, która została nazwana Ratownikiem Roku. Bezpośrednie spotkani księżnej z laureatką nagrody miało odbyć się na początku grudnia, jednak okazało się niemożliwe, kiedy księżna zachorowała na koronawirusa. Dlatego też z pomocą męża nagrała bezpośrednią wiadomość przebywając w izolacji w domu. Gratuluję tej nagrody. Ja i całe jury Szwedzkich Bohaterów jesteśmy pod wrażeniem waszej ogromnej odwagi, by poświęcić się dla ratowania życia naszych dzieci, mówi księżna Sofia. Emma Schols otrzymała ją już kilka tygodni temu, dzisiaj wiadomość została pokazana publicznie podczas gali.
Księżna dołączyła do jury w tym roku. Jestem jednocześnie dumna i szczęśliwa, mówiła w wywiadzie we wrześniu. Podczas pandemii koronawirusa opieka zdrowotna przeszła ogromny sprawdzian. Praca często wykracza daleko poza ramy od dziewiątej do piątej. Wielu pracowało bardzo ciężko i dużo, a to dotknęło również ich krewnych i rodziny.
Bohaterowie dnia codziennego opowiadają ważne przesłania, takie jak współczucie i odwaga cywilna, mówi księżna. Moja definicja bohatera to osoba, która widzi innych ludzi i działa, gdy ktoś potrzebuje pomocy. Sofia przyznała, że wyłonienie laureatów to ciężki proces, bo wszyscy bohaterowie mają za sobą mocne historie. Jak przypomina Aftonbladet powód, dla którego zgodziła się dołączyć do jury Szwedzkich Bohaterów, jest jasny. Głównie dlatego, że chcemy zbudować ludzkie społeczeństwo, w którym nie tylko robimy coś dla siebie, ale także dla innych. Ważne jest, aby promować odwagę cywilną. Potrzebujemy więcej współczucia.
Dzisiaj książę Carl Philip i księżna Sofia odebrali drzewka świąteczne od Jägmästarprogrammet na Szwedzkim Uniwersytecie Nauk Rolniczych (SLU). Od końca 1960 roku, co roku SLU zapewnia Zamkowi Królewskiemu bożonarodzeniowe drzewka. Kungsgranen, bo tak na cześć szwedzkiego monarchy nazwano świerki, pierwotnie nazywano nordmannsgran.
Książę Carl Philip i księżna Sofia z dziećmi życzą dobrej trzeciej niedzieli adwentu i dnia Świętej Łucji
2020/12/13
Foto: Victor Ericsson, Kungl. Hovstaterna |
Dzisiaj rano książęca rodzina postanowiła życzyć wszystkim wspaniałej trzeciej niedzieli adwentu oraz wesołego dnia Świętej Łucji. Jest to tym samym pierwsza okazja, aby zobaczyć rodzinę na świątecznym nagraniu, które upublicznił przy tej okazji królewski dwór.
Na nagraniu możemy zobaczyć, jak książę Gabriel w świątecznej czapce oraz książę Alexander (oczywiście z pomocą taty) zapalają trzy świece na wieńcu adwentowym. Chociaż jak osobiście zaznaczył książę Gabriel woli zdmuchiwać świeczki niż zapalać. Przy okazji po raz pierwszy możemy zobaczyć wnętrze domu księstwa Varmland oraz świąteczne skaprety wiszące nad kominkiem. Zwróciliście uwagę, że jedna należy do Siri - pieska rodziny? Szczęśliwej Łucji! zawołał książę Aleksander zapytany przez mamę czego dzisiaj się życzy. Korzystając z okazji rodzina życzy również dobrej trzeciej niedzieli adwentu oraz Wesołych Świąt. Rodzina podziękowała także za wszystkie miłe wiadomości i gratulacje dla powiększającej się rodziny.
Photo: Sara Friberg, Kungl. Hovstaterna |
Wczoraj po południu szwedzka policja, a następnie dwór królewski potwierdziły medialne doniesienia o próbie włamania do Pałacu Haga. Jak podano w policyjnym komunikacje incydent miał miejsce 10 grudnia i została aresztowana jedna osoba.
Margreta Thorgren, szefowa ds. Komunikacji stwierdziła, że poinformowano o tym służby bezpieczeństwa, ale próba włamania się nie powiodła. Sprawa została przekazana policji. Królewski dwór nie chce potwierdzić, czy któryś z członków rodziny królewskiej był w Pałacu Haga, gdy doszło do incydentu. Faktem jest, że obecnie Victoria i Daniel w większości pracują właśnie z domu i tam spędzają większość czasu. Szwedzka policja potwierdziła, że 10 grudnia 2020 roku w Hadze doszło do incydentu i że policja od razu wysłała na miejsce duży oddział policji, służby ochrony państwa oraz tajną policję SEPO. Odmówiono również dalszego komentarza w tej sprawie, potwierdzając jedynie, że doszło do zatrzymania jednej osoby. Na tą chwilę mówi się o próbie włamania w celach rabunkowych.
Nie wiadomo jak daleko dotarł włamywacz w skład kompleksu pałacowego wchodzą prywatne ogrody i park ogrodzone wysokim płotem, chociaż faktem jest, że cały plac stanowi jedynie część parku dostępnego dla zwiedzających. Sam Pałac ma 1550 metrów kwadratowych, a książęca rodzina zajmuje 25 pomieszczeń na wyższych piętrach pałacu, co również stanowi pewne zabezpieczenie w wypadku włamania. Na parterze znajdują się sale do celów reprezentacyjnych, które w przypadku włamania mogłyby być pierwszym celem rabunku.
Faktem jest, że kilka lat temu udało się okraść członków rodziny królewskiej. Wówczas 19-letni mężczyzna przyznał się do kradzieży królewskich klejnotów o wartości ponad 850 000 koron szwedzkich (około 370 tysięcy złotych), które zostały zabrane z mieszkania księżniczki Christiny znajdującego się niedaleko Zamku Królewskiego, co ciekawe kradzieże miały miejsce w ciągu dwóch miesięcy. 19-latek, który przybył do Szwecji jako uchodźca w 2010 roku i mieszkał z księżniczką Christiną i jej mężem, Tordem Magnusonem. Nieoficjalnie mówiło się, że chłopak sprzedał większość klejnotów za 9 000 koron dwóm handlarzom marihuaną, a tiarę o wartości 350 000 koron zrzucił z mostu sztokholmskiego do wody. Biżuteria należała do księżniczki Christiny, a w kolekcji znajdowały się skarby odziedziczone po matce, księżnej Sybilli i Gustafie VI Adolfie, poprzednim królu Szwecji.
Przypuszcza się, że ukradziono również złote pierścionki i bransoletki, a także prezenty od byłego cesarza Etiopii - Haile Selassie. Co ciekawe zniknięcie biżuterii zostało odkryte przez Torda Magnusona, który postanowił skonfrontować sytuację. Chłopak przyznał się do winy i został aresztowany. 19-latek opowiedział również, jak ukradł tiarę o wartości 350 000 koron w połowie maja 2012 roku. Miało to miejsce podczas przyjęcia na Zamku Królewskim, chłopak zabrał ją i następnie wrzucił do wody przy moście Riksbron w Sztokholmie, wówczas służby zaangażowały nurków do przeszukania terenu. Podejrzewa się, że w kwietniu tego samego roku ukradł klucz do sejfu i planował obwinić sprzątaczkę za kradzieże.
W przeciągu kilku ostatnich lat dwukrotnie złodziejom udało się ukraść szwedzkie klejnoty koronne. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2018 roku w katedrze Strangnas na wzgórzu, 80 kilometrów na zachód od Sztokholmu. Dwóch mężczyzn przedarło się do gabloty i złapało dwie historyczne korony królewskie i berło. Zabrzmiał alarm, ale nikt w kościele nie był w stanie powstrzymać mężczyzn, gdy wskoczyli na dwa rowery i udali się na brzeg pobliskiego jeziora Malaren, gdzie zacumowali motorówkę. Jedna z brakujących koron należała do króla Carla IX, który rządził Szwecją w latach 1604–1611, a druga do jego małżonki, Kristiny, która zmarła w 1625 r. Oboje zostali pochowani z regaliami wysadzanymi złotem, emalią oraz klejnotami, ale korony i berło zostały później odzyskane i wystawione na widok publiczny. Wszystkie przedmioty są uważane za bezcenną część szwedzkiego dziedzictwa i powinny okazać się prawie niemożliwe do sprzedania. W 2013 roku z katedry w Vasteras, po drugiej stronie jeziora Malaren, skradziono koronę, berło i złote jabłko, które zostały użyte podczas pogrzebu króla Johana III, który rządził w latach 1568-1592.Przedmioty zostały znalezione w worku na śmieci pozostawionym wzdłuż autostrady kilka dni później, po tym, jak władze otrzymały anonimową wskazówkę.
Linda Broström, The Royal Court of Sweden |
Dzisiaj z samego rana szwedzki dwór królewski podał radosną nowinę! Książę Carl Philip i księżna Sofia powitają na przełomie marca bądź kwietnia swoje trzecie dziecko. „Jesteśmy szczęśliwi i nie możemy się doczekać powitania naszego trzeciego dziecka, rodzeństwa dla księcia Alexandra i księcia Gabriela. Nowego małego członka naszej rodziny”.
Victor Ericsson, The Royal Court of Sweden |
Social Icons